Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Z OSTATNIEJ CHWILII:
Reklama

Seniorzy Zielonej Góry – aktywna jesień życia

Zielona Góra, rozłożona na siedmiu wzgórzach nad Odrą w sercu Lubuskiego, od lat kusi emerytów szumem winorośli i echem dawnych festiwali, gdzie powietrze niesie zapach dojrzewających gron z okolicznych winnic. W tym mieście liczącym około sto czterdzieści tysięcy dusz, osoby po sześćdziesiątym piątym roku życia wypełniają parki porannymi spacerami i kawiarnie wieczornymi pogawędkami, tworząc mozaikę wspomnień z czasów, gdy winnice były bramą do Europy. Odkrywanie ich historii, od wizyt w poradniach geriatrycznych po tańce na inauguracjach uniwersytetu, ukazuje, jak codzienne życie wśród wzgórz splata się z troską o zdrowie i wspólnotą, sięgającą średniowiecznych murów.
  • 27.11.2025 11:38
Seniorzy Zielonej Góry – aktywna jesień życia

Liczba emerytów w Zielonej Górze i ich miejsce w winnym krajobrazie

Zielona Góra, z populacją oscylującą wokół stu czterdziestu tysięcy osób (według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego na grudzień 2024 roku), doświadcza starzenia się społeczności typowego dla średnich miast zachodniej Polski. Odsetek mieszkańców powyżej sześćdziesiątego piątego roku życia wynosi dwadzieścia jeden i siedem dziesiątych procent, co przekłada się na około trzydzieści tysięcy osób. Ta grupa wnosi do miasta doświadczenie, widoczne w wolontariacie przy Festiwalu Wina czy opiece nad wnukami w Parku Piastowskim.

Średni wiek zielonogórzan aktualnie wynosi czterdzieści trzy lata i jeden miesiąc, lecz wśród starszych dominują osoby po siedemdziesiątce, często osiadłe tu po latach w pobliskim Sulechowie czy Babimoście, szukające ulgi w łagodnych wiatrach od Odry. Dane z Narodowego Spisu Powszechnego z 2021 roku, zaktualizowane w 2024, wskazują na 17,3 procenta wzrostu liczby mieszkańców w ciągu dwudziestu dwóch lat, ale prognozy GUS przewidują spadek do stu dwudziestu ośmiu tysięcy do 2060 roku, z seniorami stanowiącymi trzydzieści procent. W powiecie zielonogórskim, obejmującym wsie jak Ochla czy Drzonków, te dziesiątki tysięcy starszych dusz wypełniają ścieżki rowerowe i winnice, gdzie wspominają czasy, gdy Zielona Góra tętniła winem i handlem.

Codzienne wyzwania zdrowotne starszych mieszkańców 

Seniorzy w Zielonej Górze zmagają się z dolegliwościami powszechnymi w wieku, pogłębianymi przez zmienny klimat Lubuskiego, który nasila problemy stawów i dróg oddechowych. Choroby układu krążenia, jak nadciśnienie czy miażdżyca, dotykają trzydziestu sześciu procent po siedemdziesiątce, co wynika z raportów Narodowego Funduszu Zdrowia z 2024 roku, a cukrzyca i artretyzm komplikują codzienne zakupy na Starym Rynku. Dolegliwości neurologiczne, w tym wczesne stadia demencji, pojawiają się u dziesięciu procent osiemdziesięciolatków, często związane z dawną pracą w hałaśliwych winiarniach.

Codzienność naznaczona jest wizytami u lekarzy rodzinnych w przychodniach przy ulicy Batorego, gdzie poranne kolejki mieszają się z rozmowami o lekach na zgagę czy bóle kręgosłupa. Astma i przewlekła obturacyjna choroba płuc, częste wśród byłych palaczy z okolic Sulechowa, łagodnieją dzięki spacerom wzdłuż Odry, choć zimą wilgoć potęguje kaszel. Depresja, dotykająca dziesięć procent seniorów według Światowej Organizacji Zdrowia, objawia się brakiem energii i smutkiem, często mylona z naturalnym starzeniem, a dolegliwości bólowe jak bóle głowy czy drętwienia kończyn wymagają konsultacji neurologicznych. Te schorzenia nie zamykają jednak drzwi do aktywności; wręcz przeciwnie, emeryci adaptują je do zielonogórskiego rytmu, gdzie inhalacje w domach przeplatają się z wizytami u fizjoterapeutów w Szpitalu Uniwersyteckim.

Gdzie leczą się emeryci z Zielonej Góry i okolic

Opieka zdrowotna w Zielonej Górze skupia się na placówkach łączących diagnostykę z rehabilitacją, dostosowanych do potrzeb starszych pacjentów. Szpital Uniwersytecki przy ulicy Zyty przyjmuje tysiące emerytów rocznie na oddziały kardiologiczne, oferując echo serca i turnusy po zawale w ramach NFZ, z widokiem na wzgórza Ochli. Tu mieszkańcy z Drzonkowa czy Nowej Soli dojeżdżają autobusami linii 4, wracając z planami terapii uwzględniającymi ścieżki w Parku Branickich.

Zakład Rehabilitacji z Pododdziałem Neurologicznym w tym samym szpitalu specjalizuje się w artretyzmie i pooperacyjnej rekonwalescencji, z basenami do hydroterapii i salami do elektroterapii, gdzie sesje trwają czterdzieści minut i redukują obrzęki. Dla tych z problemami dermatologicznymi czy alergicznymi Poradnia Geriatryczna w Poliklinice przy ulicy Batorego zapewnia ambulatoryjne zabiegi, od masażu suchego po terapię zaburzeń dna miednicy, a rodziny z okolicznych wsi korzystają z teleporad w dni wietrzne. AS-MED Centrum Medyczne przy ulicy Perkowskiego koordynuje leczenie ran i usuwanie zmian skórnych, łagodząc objawy u seniorów. W Sulechowie, zaledwie dwadzieścia kilometrów dalej, lokalny szpital oferuje opiekę podstawową, a w Nowej Soli centrum rehabilitacyjne turnusy dla niepełnosprawnych. Te instytucje nie tylko leczą, ale tworzą sieć, w której starsi wymieniają recepty i historie z kuracji, budując poczucie wspólnoty wśród wzgórz.

Seniorzy w Zielonej Górze i ich winne pasje na emeryturze

Życie codzienne emerytów w stolicy woj. lubuskiego nabiera barw dzięki pasjom zakorzenionym w winiarskiej tradycji, jak poranne zbieranie gron w winnicach koło Ochli, co nie tylko dostarcza surowca do domowych nalewek, ale i prowokuje rozmowy o dawnych festiwalach. Wieczory spędzają na tarasach kawiarni przy Alei Niepodległości, gdzie herbata z malin przeplata dyskusje o degustacjach, a kontakt z naturą zachęca do kąpieli w strumieniach Odry, łagodzących bóle stawów. Hobby takie jak rzeźbienie w drewnie z dębów nadodrzańskich kwitnie w warsztatach Zielonogórskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, a nowe zainteresowania, jak kursy fotografii winnic, otwierają przed osiemdziesięciolatkami świat wystaw w Palmarnii.

Zajęcia w sali kinowej Miejskiego Domu Kultury ożywiają wspomnienia z winnych legend, a kluby czytelnicze analizują poematy o Lubuskim, gdzie seniorzy z Babimostu dojeżdżają pociągiem na spotkania. Aqua aerobik w basenie przy ulicy Wrocławskiej, z falami symulującymi Odrę, przyciąga tych po latach w biurach, dając lekkość w wodzie z widokiem na wzgórza. Te chwile, pełne gronowego ciepła i śmiechu, czynią jesień życia w Zielonej Górze mozaiką odkryć, gdzie nawet jesienny chłód nie gasi zapału do szkicowania piwnic.

Aktywności dla emerytów pełne lubuskiego ciepła

Osoby starsze w Zielonej Górze wypełniają dni ruchami i spotkaniami, czerpiąc z parkowych alejek w Parku Piastowskim, które trwają pół godziny i wzmacniają serce widokami na winnice. Nordic walking po ścieżkach w Drzonkowie angażuje ramiona, a grupy seniorów spotykają się co wtorek, dzieląc anegdoty o dawnych żniwach. Ćwiczenia umysłowe kwitną w Zielonogórskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku, gdzie wykłady o historii Lubuskiego przyciągają osiemset dziewięćdziesiąt osób rocznie, z widokiem na ratuszową wieżę.

Wzajemne kontakty budują się podczas brydża w Klubie Senior+ przy Alei Wojska Polskiego, otwartym od 2017 roku dla stu uczestników, gdzie partie trwają do zmierzchu. Rozwijanie hobby, jak hafciarstwo z motywami winorośli, odbywa się w sekcjach ZUTW, a nowe zainteresowania, takie jak tai chi w Parku Branickich, otwierają przed septuagenariuszami świat medytacji z echem Odry. Te zajęcia, pełne winiarskiego blasku, pokazują, że emerytura wśród wzgórz może być pełna bukietu, zachęcając do kroków po alejach czy stron kronik festiwali.

Jak bliscy wspierają starszych w zielonogórskim otoczeniu

Rodzina odgrywa istotną rolę w poprawie jakości życia emerytów w Zielonej Górze, dostosowując pomoc do lokalnych realiów. Codzienne wizyty w Dziennym Domu Pobytu przy ulicy Długiej pozwalają na wspólne posiłki z daniami z regionalnych winogron, a wnuki towarzyszą w spacerach po bulwarach, niosąc koszyki na owoce leśne. Synowie i córki organizują transport do tężni w Sulechowie, gdzie inhalacje stają się rodzinnym rytuałem, a praktyczna pomoc, jak instalacja opasek bezpieczeństwa z programu Korpus Wsparcia Seniorów, zapobiega upadkom na śliskich ścieżkach jesienią.

Wsparcie emocjonalne przejawia się w cotygodniowych rozmowach o historii rodziny, co łagodzi samotność tych, którzy stracili partnera, a bliscy angażują się w warsztaty ZUTW, ucząc się razem nowych umiejętności. Porady na temat takich rodzinnych rytuałów znaleźć można na ogólnopolskim portalu MagazynSeniora.pl, gdzie relacje z podobnych inicjatyw inspirują do wspólnych kroków. W ten sposób rodzina nie tylko pomaga w leczeniu, ale współtworzy godne starzenie się, gdzie Zielona Góra staje się miejscem wspólnych toastów, a nie tylko winnym skarbem.

Domy opieki i miejskie programy dla osób w jesieni życia

W Zielonej Górze działa sieć placówek zapewniających opiekę seniorom, z naciskiem na integrację z lubuskim otoczeniem. Dom Pomocy Społecznej przy Alei Juliusza Słowackiego, mieszczący sześćdziesiąt osiem osób z dolegliwościami somatycznymi, oferuje pokoje z widokiem na Odrę i codzienne zabiegi w zakładzie rehabilitacyjnym, z kosztem miesięcznym około trzech tysięcy złotych. Dom Seniora Atrium w Jarogniewicach, piętnaście kilometrów od centrum, łączy terapię z warsztatami hafciarskimi, a opłaty zaczynają się od czterech tysięcy pięciuset złotych.

Miejskie wsparcie płynie z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ulicy Długiej, realizującego program Korpus Wsparcia Seniorów z dofinansowaniem na teleopaski i usługi sąsiedzkie, w tym pomoc w umawianiu wizyt lekarskich do dwustu pięćdziesięciu złotych miesięcznie. Zielonogórska Rada Seniorów organizuje turnusy wypoczynkowe i olimpiady, a Karta Seniora zapewnia zniżki na komunikację i basen. Te inicjatywy, wsparte budżetem gminy, tworzą sieć, w której emeryci z Ochli czy Babimostu czują się chronieni, a ich potrzeby, od wizyt u geriatry po kulturalne wyjścia do Nowej Soli, są zaspokajane bez barier. W Drzonkowie podobne kluby oferują zajęcia, a w Sulechowie centrum senioralne koordynuje akcje międzypokoleniowe, tworząc mosty między wzgórzami.

Zielona Góra, z jej winoroślami jak nićmi łączącymi pokolenia, przypomina, że dni seniorów mogą być jak wino – dojrzewające z pasją i wsparciem.

Artykuł sponsorowany


słabe opady deszczu

Temperatura: 5°C Miasto: Słubice

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 3 km/h

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Świebodzin

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Sławek DrewalskiTreść komentarza: Super sprawaData dodania komentarza: 10.05.2025, 07:57Źródło komentarza: Startuje „Moje zdrowie”, a w nim arcyważne badanieAutor komentarza: jakacoTreść komentarza: sigma mikulewicz +repData dodania komentarza: 2.05.2025, 22:12Źródło komentarza: Gitarowy rekord Guinnessa w ŚwiebodzinieAutor komentarza: JNTreść komentarza: Nawet komunisci mieli większy respekt do stosunków z kościołem niż dzisiejsza zlewaczala lewica opętana ideologią genderyzmu, nieokiełznanej pseudo-równości i rozwalanie normalnej rodziny…Data dodania komentarza: 29.03.2025, 13:46Źródło komentarza: Kościół odpowiada Nowej Lewicy. Nie ma zgody na obcięcie pieniędzyAutor komentarza: MaikTreść komentarza: Gdzie płacą te 14 netto??? to zaraz leceData dodania komentarza: 22.03.2025, 16:10Źródło komentarza: 14 tys. pensji, a chętnych mało. Kierowcy bardzo poszukiwaniAutor komentarza: STANISŁAWTreść komentarza: Lidlowi już dziękuje. Rodzina i znajomi też!!!!Data dodania komentarza: 4.02.2025, 00:04Źródło komentarza: Lidl, WOŚP i TV Republika. Ktoś wyjdzie poobijany z tego starciaAutor komentarza: 3x nieTreść komentarza: A czemu Rydzyka nie bojkotują i się jego nie czepiają, wielkie miliony wziął za czasów PiS a ludziom nie wspomógł w żaden sposób... mentalność niektórych ludzi z pokolenia PiS jest straszna...Data dodania komentarza: 31.01.2025, 10:47Źródło komentarza: Lidl, WOŚP i TV Republika. Ktoś wyjdzie poobijany z tego starcia
Reklama
Napisz do nas

Jesteś świadkiem wydarzenia, chcesz poruszyć ważny temat i wywołać dyskusje ?

Reklama